Polskie drogi nie są w idealnym stanie – to oczywiste dla każdego, kto kiedykolwiek podróżował po nich samochodem lub autobusem. Ich jakość różni się między regionami i w wielu miejscach staje się coraz lepsza. Istnieją jednak drogi, które są powodem do żartów ze strony kierowców i pasażerów. Jak sytuacja dróg wygląda w skali całego kraju?
Jakość dróg w Polsce
Choć cały czas powstają nowe, a stare są modernizowane, polskie drogi wciąż pozostają jednymi z najgorszych w Europie. W rankingu jakości opracowanym przez Międzynarodowy Instytut Rozwoju Zarządzania zajmują one 26 miejsce na 30 badanych krajów Starego Kontynentu. Gorzej jest tylko w Chorwacji, Rumunii, Turcji i Bułgarii. W ujęciu globalnym Polska jest 43 krajem spośród 63 biorących udział w badaniu. Co ciekawe, 4 lata temu w tych rankingach uplasowała się wyżej. W 2018 roku zajmowała 34 miejsce na świecie, a więc o 9 oczek wyżej.
Krajowe instytucje nie podają bardziej optymistycznych danych. Według Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad ponad 37% dróg w Polsce wymaga remontu. Najgorzej jest w województwie lubuskim (27,9%), a na kolejnych miejscach niechlubnego podium znajduje się kujawsko-pomorskie (19,7%) i lubelskie (17,8%). Najlepiej jest natomiast w zachodniopomorskim, świętokrzyskim i podlaskim.
Stan dróg Podkarpacia – jak jest?
Jak w tym wszystkim wypada Podkarpacie? Również niezadowalająco. 61,1% dróg jest w stanie dobrym, 27% w ostrzegawczym/niezadowalającym, a 11,9% w krytycznym/złym. I choć nie jest to najgorszy wynik, zwłaszcza w porównaniu do innych regionów, stan dróg w województwie podkarpackim wciąż pozostawia wiele do życzenia.
– Sejmik Województwa powinien zająć się równomiernym rozwojem wszystkich powiatów i zapewnieniem im warunków niezbędnych do stabilnego rozwoju – twierdzi Łukasz Rydzik z Podkarpacia, polityk Nowej Lewicy. Uważa, że remonty i budowy dróg są koniecznością.
Rydzik podkreśla, że zła jakość dróg stanowi barierę rozwoju turystyki i inwestycji, co w konsekwencji hamuje rozwój województwa. Zwraca także uwagę na kwestię wojny w Ukrainie. Blokowanie eksportu zbóż drogą morską może powodować konieczność transportu drogą lądową. Do tego drogi wojewódzkie w Polsce kompletnie się nie nadają – są zwykle jednojezdniowe, co oznacza, że w przypadku jakiejkolwiek awarii blokowany jest cały przejazd. Potrzebne są rozbudowane drogi krajowe – zwłaszcza ekspresowe i autostrady.
Co możemy zrobić dla Podkarpacia?
Zły stan dróg jest zagrożeniem dla mieszkańców. Zwiększa prawdopodobieństwo zdarzeń drogowych, powodujących uszkodzenie pojazdów, a w gorszych przypadkach, także uszczerbek na zdrowiu.
Łukasz Rydzik, który aktywnie działa dla regionu i Polski, skierował wniosek o udostępnienie informacji publicznej do Podkarpackiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Rzeszowie. Pytał on w nim o daty wykonania kontroli stanu dróg, treść wniosków i uwag pokontrolnych, zakres remontów dróg i o to, czy ich obecny stan techniczny zapewnia bezpieczeństwo ruchu.
W odpowiedzi zarząd przyznał, że ma ograniczone środki, a w przypadku braku możliwości remontu uszkodzeń, stawia ograniczenia prędkości i znaki ostrzegawcze. To jednak zdecydowanie za mało. Potrzebni są przedstawiciele, dla których “nie da się” nie istnieje.